niedziela, 23 marca 2014

Religia rzeczy - czyli jak reklama czyni z nas fanatyków i frajerów

Lubie przeglądać portale technologiczne, szczególnie upodobałem sobie antyweba, można dowiedzieć się z niego wielu ciekawych rzeczy np, co jest cool, a co nie jest cool :) albo dlaczego Apple jest lepsze od Samsunga lub na odwrót.

Ogólnie wydaje mi się to dość irracjonalne. Podniecanie się, tym że posiadam ten, a nie inny sprzęt jest trochę głupie, na rzeczy powinno się patrzeć z punktu widzenia użyteczności, a nie marki, jednemu podpasuje to, innemu co innego, według mnie o gustach się nie dyskutuje.


Zastanawiam się czy uczestnicy rozmów typu, firma A jest lepsza od B, zdają sobie sprawę, że wyprano im mózgi reklamą kupioną, za grube miliardy dolarów, prezentowaną nie tylko oficjalnie w blokach reklamowych, ale także jako filmowy product placement.

Najbardziej jednak denerwują mnie dyskusje na forach, sponsorowane i pisane przez podstawione osoby, które konwersują same ze sobą byle tylko wytworzyć zainteresowanie marką czy danym produktem, a który nieświadomy niczego konsument przeczyta poszukując odpowiedzi na pytanie jaki telewizor,telefon czy odkurzacz jest lepszy.

 Z mojej perspektywy nie specjalnie to ma znaczenie bo chociaż lubię gadżety jak pewnie każdy facet, to jednak nie wyobrażam sobie kupowania sprzętu tylko dlatego, ze wyszła jego nowa wersja, która ma dodatkowy super wodotrysk, który po co najwyżej 2 tygodniach się nam nudzi.

Zawsze zadaje sobie pytanie przed kupnem jakiegoś produktu, czy jest mi on naprawdę potrzebny czy potrzeba nie została ta przypadkiem wytworzona przez reklamowe wiedźmy i czarowników i czy produkt z logiem danego producenta jest wart tego żeby za niego płacić więcej.

Oczywiście czasami czuje dyskomfort, że nie posiadam najnowocześniejszego wszystko robiącego i ładnie wyglądającego telefonu lub innego niezbędnego do życia gadżetu :), ale cóż dyskomfort ten trwa, tylko chwilę, bo wiem że za pół roku wyjdzie nowy model i znowu zacznie się pranie mózgu, wytwarzające potrzebę posiadania,

Więcej, więcej i więcej, kupuj konsumuj pragnij coraz więcej, droga donikąd, droga nowej religii -
religii rzeczy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz